2012-02-28
SHANTIES, SHANTIES i po SHANTIES… Pozostały fajne wspomnienia, nowe znajomości i bolące wątroby.. Bardzo podobał nam się wniosek racjonalizatorski, aby przed SHANTIES uzgadniać mailowo co zespoły przywożą ze sobą (i bynajmniej nie chodzi o instrumenty). Dzięki ujednoliceniu przynajmniej na drugi dzień nie będzie główka tak bolała od tych wszystkich „mieszanek” 🙂
Generalnie chcielibyśmy z tego miejsca pozdrowić – przede wszystkim ekipę z GRUPY TRZYMAJĄCEJ STER (jesteście fantastyczni!!). Pozdrawiamy również bardzo serdecznie Asię z BY THE WIND, a Marsiu dorzuca serdeczności i całuski dla jej siostry Ady 🙂
Wielkie buziaki dla ekipy studentów, która bawiła się z nami w pokoju 207 w nocy z 25 na 26 lutego – a zwłaszcza dla Majki za niecodzienny performance 🙂
I tak można by było długo… Dzięki dla Pawła z Bananów za wspólne śpiewanie, dla STARYCH DZWONNIC za młode podejście do życia, dal tych, którzy nie bali się policzyć zespołów w naszej „Liście Szanciarzy” i dla tych, dal których festiwal SHANTIES jest prawdziwym świętem. Mamy nadzieję, że spotkamy się gdzieś w sezonie – wszakże jezior i scen u nas dostatek, a i na jednym, i na drugim wypadamy całkiem nieźle 🙂