2013-01-15
Czas na podsumowanie szalonego weekendu. W piątek – koncert w klubie DESPERADO w Pile. Było naprawdę super! Sam właściciel stwierdził, że jeszcze nigdy nie widział takich tańczących „wężyków” wśród publiczności 🙂 Pozdrawiamy wszystkich, którzy bawili się z nami!
Sobota – czas na eliminacje do SHANTIES.. No i niestety tym razem nie udało się.Decyzją jury grupa Majtki Bosmana nie zakwalifikowała się na festiwal.. Podobno zabrakło energii, nie poderwaliśmy publiczności, nie takie teksty, generalnie – słaby występ. Nie będziemy tutaj polemizować z decyzją jury, bo to już zrobiliśmy na spotkaniu z nimi po eliminacjach 🙂 Zresztą, jak to na każdym konkursie, jury ma zawsze ostatnie słowo, a my się mu poddajemy, zgadzając się na formułę oceny naszego występu. Ale teraz już, nauczeni doświadczeniem, wiemy jedno – na festiwalach nie gra się dla publiczności, trzeba grać dla jury.. A my tak NIE POTRAFIMY!! Czego najlepszym przykładem był nasz późniejszy, również sobotni występ w krakowskim pubie „Stary Port”. My nie poderwiemy publiczności? MY? No to szkoda,że szanowne jury nie zaszczyciło nas swoją obecnością na tym koncercie ! Niesamowity klimat, niesamowita zabawa! A najbardziej pochlebił nam fakt, że niektórzy z słuchaczy przyszli do „Portu” specjalnie dla nas (podczas wieczoru w „Starym Porcie” występowali prawie wszyscy uczestnicy eliminacji) ! I dla takich przeżyć chce nam się grać, tworzyć, śpiewać.. DZIĘKUJEMY WAM DROGA PUBLICZNOŚCI!!!
No i w końcu niedziela i niesamowity koncert podczas WOŚP w Zduńskiej Woli. Przyznajemy – jechaliśmy tam trochę z „duszą na ramieniu”, bo nasz przyjazd poprzedziły małe zamieszania organizacyjne. Ale nasze obawy były całkiem nieuzasadnione-jak się okazało 🙂 W barze „MAJORKA”, gdzie graliśmy, było gorąco, entuzjastycznie, śpiewająco i radośnie! No i dziękujemy panu, który wylicytował postawienie nam „kolejki” 🙂 Dzięki temu do skarbonki WOŚP spłynęło kolejne kilkadziesiąt złotych, a do naszych gardeł… wiadomo co 🙂 Generalnie było naprawdę niesamowicie. Mamy nadzieję, że jeszcze w tym roku uda nam się do Zduńskiej Woli zawitać ponownie. Tomku – dzięki za zaproszenie! No i całuski dla mocno „pojechanej” szefowej Sztabu WOŚP przy Hufcu ZHP w Zduńskiej Woli. Oj, miała baba temperament i kupę energii !